Zawołamy wszyscy razem
Ile kto ma siły
Niechaj nam żyją dziś Rodzice
Kochani i mili
A że bardzo Was kochamy
To Wam pięknie zaśpiewamy
Wielkimi krokami nadszedł Dzień Rodzica. Długo przygotowywaliśmy się do tego wydarzenia. Uczyliśmy się piosenek i wierszyków, a także przygotowywaliśmy prezenty dla naszych ukochanych mamuś i tatusiów. Wszyscy ciężko pracowali aby wszystko wypadło jak najlepiej. Przygotowaliśmy laurki a także piękne wieszaki na klucze z odbiciem naszym dłoni.
Nie zapominaliśmy jednak o innych sprawach. W ramach naszej akcji „Poczytaj mi mamo, poczytaj mi tato” na zajęciach odwiedziła nas mama Sinana i przyczytała nam piękną historię. Wszyscy słuchali jak zaczarowani.
Ponieważ zaczął się maj rozmawialiśmy o naszej pięknej Polsce. Dowiedzieliśmy jakie są symbole Polski, poznaliśmy takie słowa jak godło, flaga, hymn. Wszyscy ułożyliśmy piękne puzzle z naszym ukochanym krajem, a niektórzy pokolorowali także jego mapę.
20 maja wraz z całym przedszkolem pojechaliśmy na wycieczkę do A Schmatten, farmę edukacyjną w Schuttrange. Punktualnie o 9.30 wszyscy wsiedliśmy do autobusów i chwilę później byliśmy już na miejscu.
Tam powitali nas właściciele i udaliśmy się na właściwe zwiedzanie.
Najpierw zobaczyliśmy oborę krów. Dowiedzieliśmy się dlaczego oddziela się cielaki od ich mam, skąd biorą mleko, a także zobaczyliśmy jakie są rozbrykane. Nakarmiliśmy też ich mamy oraz starszych braci i siostry.
Później każdy miał okazję przejechać się na koniku.
Udało się nam zobaczyć także osiołka mieszkającego na farmie oraz pogłaskać kury.
Następnie udaliśmy się na pieczenie pizzy. Najpierw musieliśmy przygotować ciasto. Trzeba była zacząć od podstaw. Wspólnie mieliliśmy mąkę, a potem mieszaliśmy wszystkie składniki w wielkiej misie.
Gdy ciasto było gotowe nadszedł czas na przygotowanie pizzy. Każdy musiał rozwałkować swoje ciasto i wybrać ulubione składniki. Potem zostało już tylko czekanie aż pizza upiecze się w prawdziwym piecu opalanym drewnem.
Wszyscy jedli aż się im uszy trzęsły! Nie został nawet najmniejszy kawałek!
Gdy napełniliśmy już brzuchy czas było się trochę poruszać. Dostaliśmy latarki i musieliśmy pokonać prawdziwy labirynt stworzony ze stogów siana.
Chyba spaliliśmy dużo kalorii, bo byliśmy bardzo zmęczeni po tej zabawie. A tu jeszcze tyle do zobaczenia!
Po chwili odpoczynku na stogach siana udaliśmy się na oglądanie mini-farmy. Mogliśmy pogłaskać króliki i zobaczyć z bliska prawdziwe świnie. Nawet one dały się głaskać!
Nauczyliśmy się też jak należy dbać o zwierzęta na farmie. Zaopiekowaliśmy się kucykami aby były czyste i zadbane.
Mieliśmy także okazje odwiedzić zagrodę kóz i owiec oraz dotknąć ich mięciutkiej wełny. Musieliśmy tylko uważać na wszechobecne rogi.
Na koniec wycieczki udało nam się zobaczyć traktory i pojeździć na ich mini-wersjach.
Po całym dniu atrakcji pożegnaliśmy właścicieli i udaliśmy się w drogę powrotną. Dużo się nauczyliśmy i jeszcze długo opowiadaliśmy o naszej wycieczce. Pewnie jeszcze kiedyś odwiedzimy farmę.