Tuż przed feriami czas w przedszkolu poświęciliśmy tematyce Wielkanocy. Rozmawialiśmy o najwważniejszych polskich tradycjach.

Uczyliśmy się krok po kroku jak ugotować jajka. Przygotowywaliśmy pisanki – bo tak nazywają się tradycyjne malowane jajka wielkanocne. Do naszych kolorowych pisanek brakowało tylko podstawek, które własnoręcznie ozdobliśmy. Efekty naszej pracy oceńcie sami.

A kto znosi jajka? Oczywicie, że kura! A kto żyje w na wsi i w domu? Zwierzęta! Nazywaliśmy zwierzęta, które żyją na wsi i w naszych domach.

Szczególną uwagę poświęciliśmy rozmowie o tym jak należy dbać o psa. Wiemy, że musimy go wyprowadzać na spacer, karmić, nalewać wody, bawić się z nim by nie był samotny. Po ciekawych rozmowach czekała na nas niespodzianka! Przedszkolaków odwiedziła Doris, piesek naszej przedszkolnej koleżanki Ewci. Doris najpierw musiała zapozanć się z terenem naszej sali. A Później były tylko pieszczoty i głaskanie. Próbowaliśmy też jak to by bylo wyjść z Doris na spacer.

Dowiedzieliśmy się również ciekawostek o dinozaurach. Próbowaliśy zapamiętać ich trudne nazyw. W zabawach lopgopedychnych ćwiczyliśmy literę S i ssssyczeliśmy jak wąż.

W zabawach ruchwych ćwiczyliśmy koordynajcę. Skoki przez wężowy slalom sprawiły nam mnóstwo radości.

Ćwiczyliśmy palce robiąc prehistoryczne odciski. Wykonaliśmy naszego małego dinozaura.

Kolejnym spotkaniem na jakie mieliśmy sie przygotować był Dzień Rodzica. To dla naszych kochanych Rodziców uczyliśmy się pisoenek i wierszyków.

Przygotowywaliśmy prezent, piękną szkatułkę, w której Mama i Tata będą mogli schować drobne skarby.

Czekała na nas jeszcze jedna przygoda i wiele spotkań… Wycieczka do parku Merveilleux w Bettembourg. To wyjątkowy dzień dla każdego przedszkolaka. Najpierw podróż autobusem.

Następnie spotkania ze różnymi zwierzętami i ptakami w parku. Utrwalaliśmy nazwy takie jak : nietoperz, paw, flaming i wiele innch.

Następnie przejażdżjka mini pociągiem i śniadanko.

Wypatrywaliśmy krokodyla, bardzo podbały nam się pingwiny.

Przyszedł również czas na odrobinę szaleństwa na placu zabaw.

Po zjedzeniu obiadu ruszyliśy w daszą drogę. Bardzo podobało nam się karmenie zwierząt. Kozy były jeszcze chyba przed obiadem, ponieważ nasze jedzenie dla nich znikło w mgnieniu oka.

Czas minął szybko. Mimo zapowiadającego się deszczu, przez cały dzień dopisywała nam słoczna pogoda. Wrażeń było mnóstwo. Na pamiątkę naszej przygody otrzymaliśmy małe upominki od naszych pań.

Wycieczka bardzo nam się podobała. Cały dzień wrażeń, u niektórych z nas spowodował potrzębę odpoczynku. Już planujemy, gdzie sie wybierzemy za rok!